Dlaczego instytucje finansowe muszą podjąć walkę z cyberprzestępcami

3 listopada, 2016

W dzisiejszych czasach prawdopodobieństwo, że zostaniesz okradziony online jest dwudziestokrotnie wyższe niż, że spotkasz na swojej drodze kieszonkowca. Na przykład statystyki brytyjskie (przekazane przez Office for National Statistics – ONS) wskazują, że w ciągu ostatniego roku doszło do 6 milionów wyłudzeń w sieci, co oznacza, że są one najczęściej popełnianym typem przestępstw wobec dorosłych. Jednocześnie dane zawarte w raporcie „W obronie cyfrowych granic” przygotowanym przez PWC wskazują, że liczba cyberataków na firmy w Polsce rośnie znacznie szybciej niż na świecie (wzrost o 46% w Polsce, wobec 38% na świecie).

Dane te są tylko potwierdzeniem tego, co wiedzieliśmy już wcześniej – cyberprzestępcy wygrywają walkę w sieci. Natomiast odpowiedzialnością firm jest przeprowadzenie kontrataku. Niektóre z nich są jednak lepiej do niego przygotowane niż inne.

Firmy z branży finansowej na celowniku hakerów

Jasnym jest, że firmy różnego typu próbują chronić się przed potencjalnymi atakami. Jednak to te oferujące usługi finansowe są narażone najbardziej, gdyż to one zarządzają najbardziej wartościowym kapitałem w sieci. Na przykład, miliony indywidualnych kont jest obsługiwanych bezpośrednio przez banki. Między innymi z tego powodu sektor finansowy zawsze będzie pierwszym celem hakerów, wykorzystujących dla zysku jego słabości.

Zgodnie z informacjami opublikowanymi przez firmę audytorską KPMG, to stoi za faktem, dlaczego aż 8 na 10 instytucji finansowych doświadczyło w ciągu ostatnich dwóch lat cyberataku, który doprowadził do wycieku danych z wielu prywatnych kont.

Instytucje finansowe muszą inwestować w bezpieczeństwo w sieci i  walczyć z cyberprzestępczością, gdyż ten sektor jest szczególnie narażony. Jednocześnie to właśnie organizacje finansowe mogą czerpać wiedzę i uczyć się, w jaki sposób zapobiegać przyszłym atakom, a także wdrażać dobre praktyki, które w tym pomogą.

Okazja puka do drzwi

Potencjalne straty finansowe mogą sięgać milionów (czy nawet miliardów, mając na uwadze tegoroczne włamanie do Bangladesh Bank, gdyby się powiodło).  Jest jednak jeszcze kilka dodatkowych zalet inwestowania w ochronę danych.

Klienci banków coraz częściej biorą pod uwagę fakt, czy ich konta są bezpieczne. W raporcie KPMG, prawie połowa badanych (48%) podała cyberatak jako powód zmiany banku. Jest to szczególnie znamienne dla Milenialsów, którzy już niedługo stanowić będą większość klientów. Ostatnie badanie przeprowadzone w  USA wykazało, że 29% klientów należących do pokolenia Y zamknęłoby swoje konto, gdyby doszło do jakiegokolwiek naruszenia bezpieczeństwa, niezależnie od okoliczności, czy stanowiska banku w tej sprawie.

Chociaż te dane mogą przyprawiać o gęsią skórkę osoby decyzyjne, to jednocześnie wskazują na okazję budowania zaufania wśród klientów poprzez uznanie bezpieczeństwa jako strategicznego obowiązku.

Czas na działanie

Technologia konieczna do rozpoczęcia kontrofensywy, jest już dostępna. Techniki pozwalające na zachowanie bezpieczeństwa w sieci rozwijają się równolegle z postępami w bankowości online oraz transakcji internetowych jako głównej formy zarządzania płatnościami. Współczesne rozwiązania oferują kompleksową ochronę przez złośliwym oprogramowaniem, atakami typu man-in-the-browser, phisingiem oraz pozwalają na szyfrowanie danych w czasie rzeczywistym.

Jest jedna rzecz, którą instytucje finansowe mogłyby poprawić. Chodzi o dzielenie się swoimi doświadczeniami. Za często podejmuje się decyzję o zachowaniu milczenia i zamieceniu incydentów pod dywan. Chociaż jest to zrozumiałe, to jednak ujawnianie szczegółów ataku będzie w dłuższej perspektywie korzystne, ponieważ rynek szybciej nauczy się rozpoznawać formy cyberataków i pozna sposoby obrony przed nimi. Ponadto organizacje finansowe, które staną na czele takiego podejścia, będą zbierać żniwo w postaci wyższego zaufania klientów, którzy będą je postrzegać jako traktujące kwestię bezpieczeństwa bardzo poważnie.

Choć niektórym może się to nie podobać instytucje finansowe są pierwsze na liście hakerów. Dysponując ogromnymi zasobami oraz dostępną wiedzą, branża finansowa może być przykładem dla innych sektorów. Wspólnie możemy wygrać wojnę z cyberprzestępczością.

PODZIEL SIĘ:

Czy ten artykuł był pomocny?

Średnia ocena: 0 / 5. Liczba głosów: 0

guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Wyrażam zgodę na przesłanie oferty drogą telefoniczną przez IT Partners security sp. z o.o. z siedzibą Katowicach ul.Padereskiego 35 na podany przeze mnie adres e-mail zgodnie z ustawą z dnia 10 maja 2018 roku o ochronie danych osobowych (Dz. Ustaw z 2018, poz. 1000) oraz zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO).

Wyrażam zgodę na przesłanie oferty drogą mailową przez IT Partners security sp. z o.o. z siedzibą Katowicach ul.Padereskiego 35 na podany przeze mnie adres e-mail zgodnie z ustawą z dnia 10 maja 2018 roku o ochronie danych osobowych (Dz. Ustaw z 2018, poz. 1000) oraz zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO).

[ninja_tables id=”27481″]