Globalny mail-spam nie jest wyrafinowaną formą atakowania przypadkowych firm i użytkowników końcowych. Co nie stoi to w sprzeczności z drastycznymi skutkami zainfekowania infrastruktury, jakie może spowodować złośliwy załącznik pocztowy. Chwila nieuwagi, zbieg okoliczności spamu połączony z opłaceniem należności i mamy gotową receptę na awarię sieci. Taki niepozorny incydent może eskalować, jak ten w grudniu 2019 roku, kiedy miasto Frankfurt, gdzie znajduje się siedziba Europejskiego Banku Centralnego, musiało wyłączyć swoją sieć internetową.
Paradoksalnie rozprzestrzenianie się Emoteta prawie zawsze przebiega tak samo. Ofiara otwiera załącznik lub pobiera złośliwy plik Word po kliknięciu hiperłącza (zobacz jak to działa).
Zwykle Emotet wykorzystuje fałszywe firmowe wiadomości e-mail wzywające do zapłaty faktur. Często przestępcy podszywają się pod znane marki zaufanych instytucji. Ta strategia, chociaż nieskomplikowana i prosta technicznie, stała się bardzo skuteczna, ponieważ trojan wykorzystuje niewiedzę użytkownika.
To warto wiedzieć o botnecie i trojanie Emotet
W styczniu 2021 roku Europol ogłosił przejęcie serwera dowodzenia nad komputerami, które były zainfekowane trojanem Emotet. To szkodliwe oprogramowanie było poważnym zagrożeniem dla firm. Według szacunków, co 10 firma w Polsce przynajmniej raz miała styczność z Emotetem.
Niektóre grupy badawcze, niestety informują nas, o nowych próbkach Emotetu. Jednakże sam botnet (w styczniu tego roku) został przechwycony dzięki międzynarodowej współpracy zwalczającej przestępczość zorganizowaną.
I jeszcze do wczoraj badacze mieli wątpliwości, co do istnienia trojana. Obecnie tych wątpliwości nie mają, a próbki, które pojawiają się w ich systemach analizujących złośliwe oprogramowanie, prawdopodobnie są nową formą Emoteta. Tylko przez ostatnią dobę liczba serwerów kontrolno-zarządzających infrastrukturą botneta podwoiła się. Czyli nie będzie to łatwa i wyrównana walka…
Z botnetem o rozproszonej infrastrukturze trudno będzie skutecznie zapobiegać. Kolejne serwery cyberprzestępców będą odradzać się, jak grzyby po deszczu, dlatego już teraz warto zaopatrzyć się w odpowiednią ochronę poczty internetowej. I przede wszystkim przypomnieć sobie, na co zwracać uwagę podczas analizowania poczty internetowej i podejrzanych załączników.
