Z powodu luki bezpieczeństwa w systemie Windows 10 (i starszych wersjach) wykrytej ostatnio przez jednego z inżynierów firmy Bitdefender, IBM zakazuje używania wszystkich wymiennych nośników danych w całej firmie w ramach nowej polityki, której celem jest uniknięcie szkód finansowych i utraty reputacji wynikających z niewłaściwie umieszczonego lub niewłaściwie używanego dysku USB. Przypomnijmy, że chodziło o wyzwolenie BSOD przez dowolny program, który spróbuje uzyskać dostęp do dysku USB (luka ciągle nie jest załatana).
Główny informatyk IBM, Shamla Naidoo, powiedział personelowi w wewnętrznej wiadomości e-mail, że firma „rozszerza praktykę zakazu przesyłania danych na wszystkie przenośne urządzenia pamięci przenośnej (np. USB, kartę SD, pamięć flash).”
Chociaż niektóre działy już stosowały tę politykę przez jakiś czas, „w ciągu następnych kilku tygodni postaramy się wdrożyć tę politykę na całym świecie,” powiedział Naidoo, jak informuje The Register.
W świecie pełnym naruszeń bezpieczeństwa danych wprowadzenie tego typu polityki jest dobrze uzasadnione. Przyczyna nowych zasad jest prosta, gdyż ewentualne szkody finansowe i reputacyjne wynikające z niewłaściwie umieszczonych, zagubionych lub niewłaściwie używanych przenośnych urządzeń do przechowywania danych mogą być ogromne.
– komentuje Mariusz Politowicz, inżynier techniczny przedstawiciela marki Bitdefender w Polsce
Warto pamiętać, że groźny robak internetowy Stuxnet został napisany w taki sposób, aby rozprzestrzeniać się z terminala na terminal poprzez napędy USB. Odkryty już dosyć dawno temu problem z Windowsem nie jest taki poważny jak robak Stuxnet, ale wiele osób obawia się incydentu w swoich sieciach. I nic w tym dziwnego, że IBM podjął stosowne kroki, przecież może to doprowadzić do wielu problemów z bezpieczeństwem i kradzieżą danych.
Czy ten artykuł był pomocny?
Oceniono: 0 razy