Fora oraz serwisy internetowe trudniące się tematyką bezpieczeństwa powoli cichną z informacjami o Hearthbleed. W tym czasie, wielu użytkowników zastanawia się, co należy zrobić, aby uchronić swoje dane przed kradzieżą. Zasadniczo, naruszenie zasad prywatności dotyczy każdego kto korzysta z Internetu. Aby pomóc rozwiązać ten problem, podajemy kilka wskazówek.
Hasła – luka Heartbleed umożliwia napastnikowi kradzież haseł z pamięci danego serwera. Aby rozwiązać ten problem, należy najpierw ustalić, czy strona jest nadal narażona na Heartbleed. Można to zrobić wpisując na stronie http://filippo.io/Heartbleed/ adres sprawdzanej witryny. Jeśli strona jest odporna na Heartbleed, nie należy się martwić. Jeśli jednakt występuje na niej luka, koniecznie zmień hasło. Jednakże, zmiana hasła na stronie internetowej, która jest nadal podatna na atak nie rozwiąże problemu. Jeśli masz konto w serwisie, który podatny na Heartbleed, unijak logowania się do czasu naprawnienia błędu. A może to potrwać naprawdę długo, bowiem wszystko zależy od administratorów obsługujących serwery.
E-mail – jak podają badacze bezpieczeństwa SANS, cyberprzestępcy już wykorzstują zamieszanie wokół Heartbleed. Co więcej, należy się spodzieważ wzmożonej aktywności spamerów / scamerów: http://avlab.pl/krwawiace-serce-czyli-kolejny-mozliwy-phishing
Aby nie stać się ofiarą phishingu, należy traktować z wielką dozą ostrożności wszystkie prośby o zmianę hasła. Jeśli e-mail zawiera odnośnik Zaloguj się, prawdopodobnie jest to phishing. Aby upewnić sie tego na 100%, należy przejść do strony (ręcznie, bez klikania w hiperłącze) i zalogować się stamtąd.
Luka Heartbleed umożliwia napastnikowi kradzież danych z pamęci serwera maksymalnie 64 kilobajtów. Oznacza to, że przejęty klucz kryptograficzny pozwoli na deszyfrację wszystkich haseł. Najbardziej niepokojąca kwestia dotycząca Heartbleed jest taka, że luka istniała ponad 2 lat, i nikt nie wiedział (prawdopodbnie ***), czy i w jaki sposób została wykorzystana w tym czasie.
*** chodzą już pogłoski, że na całym tym zamieszaniu skorzystała Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych (słynna NSA), która rzekomo wiedziała o luce i z chęcią ją wykorzystywała do zbierania informacji o wszystkim i o wszystkich.
Co więcej, skala błędu wykazała, że Internet jest daleki od doskonałości. Być może najbardziej niepokojącym aspektem jest to, że wszechobecny błąd nie miał w ogóle nic wspólnego z malware. Wykorzystując Hearthbleed cyberprzestępcy nie muszą korzystać ze złośliwego oprogramowania, mogą zrobić to co zechcą bez pozostawiania śladów. Pentesterzy i osoby zajmujące się bezpieczeństwem infrastryktury informatycznej zacierają recę, bowiem jak podają niektóre źródła, pracy nie zabraknie nawet do 2020 roku. Dla reszty z nas nie jest już tak przyjemnie. Hearthbleed zasugerował nam, że być może najbardziej skutecznym podejściem do bezpieczeństwa w Internecie jest… nie korzystanie z Internetu.
Czy ten artykuł był pomocny?
Oceniono: 0 razy