Badacze bezpieczeństwa stojący za portalem vpnMentor.com poinformowali o możliwym, ogromnym wycieku danych osobowych z bazy sklepu Gearbest.com. Dane, do których eksperci uzyskali dostęp, obejmują: kompletne dane zamówienia, adres wysyłki z kodem pocztowym, nazwę klienta, adres e-mail, numer telefonu, informacje o numerze rachunku/faktury, typ płatności (gotówka, przelew, karta), adres IP klienta, dane z dowodu osobistego/paszportu i hasło do konta. Można powiedzieć, że serwis Gearbest.com wie o swoich klientach prawie tyle samo co Facebook — z wyjątkiem preferencji politycznych. O zapędach seksualnych niestety też wie, ponieważ na podstawie historii zakupów (np. wibratorów) może określić upodobania. Ogólnie rzecz biorąc, badaczom udało się zdobyć dostęp do 1.5 miliona rekordów.
Skontaktowaliśmy się z Lisą Taylor, przedstawicielką badaczy z vpnMentor, która wyjaśniła nam, że baza danych sklepu Gearbest.com jest nie tylko źle zabezpieczone, co w ogóle nie była zabezpieczona. Jak to możliwe, że sklep, który miesięcznie jest odwiedzany przez prawie 200 milionów ludzi, nie zadbał o podstawowe szyfrowanie danych? Badacze zwracają uwagę, że baza zawiera duże ilości danych osobowych, które nie są wymagane przy wypełnianiu obowiązków sklepu e-commerce (np. nie wiadomo, w jakim celu serwis zbiera adres IP klienta).
Baza danych z danymi osobowymi jest niezaszyfrowana. Otwartym tekstem przechowywane są np. adresy e-mail i hasła. Klientów z Polski prosimy o natychmiastową zmianę poświadczeń logowania i usunięcie swoich danych osobowych (lub całkowite usunięcie konta).
Eksperci dotarli do bazy danych Gearbest.com, ponieważ była przechowywana w dostępnej dla każdego instancji Elasticsearch. Podobnie była przechowywana baza brazylijskiego dostawcy usług telewizyjnych SKY Brasil — wtedy do sieci wyciekły informacje o 32 milionach osób.
Sklep Gearbest.com nie odpowiedział na zgłoszenie badaczy. W momencie publikacji szczegółów o dostępności bazy danych nikt z chińskiej firmy nie odpowiedział na raport ekspertów.
