Badanie przeprowadzone przez firmę DuckDuckGo, Inc., która stoi za niezależną wyszukiwarką DuckDuckGo, demonstrującą na pierwszym miejscu prywatność, stawia sprawę jasno — Google Search dostosowuje wyniki wyszukiwania, nawet gdy użytkownik jest wylogowany z konta i korzysta z trybu incognito. Czyżby możliwości najpopularniejszej wyszukiwarki zależały od osoby, dla której wyszukuje się informacje? Według Google nie do końca.
Raport nie pozostawia złudzeń. Wynika z niego, że wylogowanie z konta i włączenie trybu incognito (prywatny) w przeglądarce Chrome są bezskuteczne. Można dojść do wniosku, że użytkownik, który chce otrzymać obiektywne wyniki, powinien zmieniać swój adres IP, aby serwery Google nie kojarzyły go jednoznacznie, a jest na to kilka sposobów, m.in. rekomendujemy używanie tunelowania VPN (polecamy NordVPN oraz nasz link afilacyjny).
Według DuckDuckGo nie ma możliwości uniknięcia “bańki filtracyjnej”. Badanie wykazało, że ludziom z różnych części Stanów Zjednoczonych wyświetlane były inne wyniki, m.in. związane z dopasowaną kolejnością linków. Ma to spore znaczenie, bo zwykle wybieramy kilka pierwszych pozycji w wynikach wyszukiwania.
Google ostatnio ma problemy z prywatnością i bezpieczeństwem. Dwa razy wykryto podatności w Google+, które mogłyby zostać wykorzystane do zbierania danych o użytkownikach tego serwisu. Podobno pracownicy upodobali sobie czytanie prywatnej korespondencji z GMail. A oskarżenia o śledzenie internautów trudno zliczyć.
Firma z Mountain View już wystosowała lakoniczne wyjaśnienia w postaci wpisów na Twitterze (przykład). Twierdzi, że wyniki wyszukiwania zależą od kraju (np. kibice z Polski niekoniecznie chcą czytać o sukcesach włoskich drużyn), miejsca zamieszkania (wyszukiwanie najbliższych punktów, o które pytamy Google) oraz od urządzenia (w przypadku smartfonów wyniki propagują responsywne witryny). Personalizację wyników można wyłączyć w ustawieniach profilu.
Nie wiem, jak postąpią nasi czytelnicy w wyborze wyszukiwarki. Osobiście nie zamierzam rezygnować z Google na rzecz Bing, Yahoo, DuckDuckGo, czy ich europejskich odpowiedników. Baza Google jest ogromna i trudno z niej zrezygnować.
Czy ten artykuł był pomocny?
Oceniono: 0 razy