Silniki antywirusowe – recepta dla polskiej branży Security

Tak jak samochód bez silnika nie pojedzie, tak i program bez dobrego silnika antywirusowego nie zwojuje rynku security, który jest i tak już bardzo zapełniony. Oczywiście sam silnik to nie wszystko, o czym można przeczytać w artykule pt. „Jak działa antywirus od środka„.

Producenci ścigają się nawzajem w kolejnych „numerkach” nowych wersji swoich programów, i nierzadko wypuszczając produkt na nowych rok jest on tylko lekko poprawiony lub zmodyfikowany, ot co, aby tylko użytkownicy zauważyli, że coś było robione. Ale nie jest to regułą na całe szczęście dla nas. Konkurencja jest jak najbardziej wskazana i bardzo dobrze, że nikt tutaj nie ma monopolu, chociaż zauważyć można pewnego producenta, który wybija się na tym tle.

Użytkowniku, jeśli korzystasz z programu antywirusowego, czy wiesz jakiego producenta zawiera on silnik do ochrony przez zagrożeniami? Czy jeśli korzystasz z programu G Data, sądzisz, że program ten w całości korzysta z technologii opracowanych przez G Datę? A Emsisoft? TrustPort?

Poniżej przedstawię listę najpopularniejszych programów antywirusowych i z technologii którego producenta korzystają.

Jak więc widać w powyższej tabeli, najbardziej popularna jest technologia opracowana przez producenta Bitdefender. I wcale nie dziwi jego popularność. Inżynierowie Bitdefendera zapracowali sobie na to, co pokazują nasze testy w LabAV, test antyphishingowy, oraz inne niezależne organizacje testujące, jak również same testy użytkowników.

Wróćmy jeszcze do wykorzystywania silników przez firmy trzecie. Jako, że AVLab jest skierowany głownie dla polskich użytkowników, zastanawiająca jest myśl, że mało znane dla Polaków aplikacje antywirusowe zawierają silnik tak dobrego Bitdefendera, więc dlaczego technologia ta nie została wykorzystana przy okazji tworzenia polskiej aplikacji FileMedic?

Czy dla przeciętnego użytkownika jest ważne z jakiego silnika korzysta jego program? Myślę, że nie. Najważniejsza dla niego jest skuteczność programu oraz małe zużycie zasobów. FileMedic gdyby wykorzystywał dobre technologie antywirusowe firm trzecich i tak byłby sprzedawany pod polskim szyldem. Dobrymi wynikami zyskałby sobie wielu zwolenników, oszczędzając tym samym np. na marketingu (a wiadomo jak wyszła im reklama). Tak się nie stało i mamy tego efekty [ klik ].

Więc dlaczego silnik firm trzecich nie został zaimplementowany w polski program antywirusowy? Może za sprawą chęci pokazania światu, że Polak potrafi, może nie dogadali z innymi producentami, a może jeszcze z innych przyczyn? Tego niestety nie dowiemy się. Mamy tylko nadzieję, że FileMedic rezygnując z dotychczasowego projektu pokaże naprawdę dobrą aplikację zabezpieczającą, z której będziemy dumni, i która będzie polecana przez nas samych – użytkowników.