Nie bez powodu napisaliśmy, że jest to kolejny sposób, ponieważ w 2016 roku pojawił się pomysł polegający nałożeniu przez dostawców usług internetowych automatycznej blokady na strony pornograficzne. Dostęp do nieprzyzwoitych treści mógłby zostać przywrócony dopiero na wniosek pełnoletniego użytkownika. Czas pokazał, że rozwiązanie to nie zostało zaimplementowane, ponieważ budziło wiele kontrowersji, a pomysłodawcy byli posądzani o próbę wprowadzenia cenzury.
Tym razem, minister cyfryzacji, Marek Zagórski przedstawił nieco inny pomysł na ograniczenie dostępu niepełnoletnim użytkownikom do treści pornograficznych. Polityk wypowiedział się na ten temat na antenie RMF FM i przedstawił następujące założenia inicjatywy. Blokada stron porno będzie odbywała się na poziomie przeglądarki. Za namową ministerstwa, producenci tych aplikacji wprowadzą mechanizmy automatycznie blokujące treści pornograficzne. Każdy pełnoletni użytkownik będzie mógł wygenerować klucz, który przyzna mu dostęp do nieprzyzwoitych stron internetowych.
Niepokojące jest to, że minister cyfryzacji sądzi, że istnieje tylko kilka dostawców przeglądarek. Jest ich znacznie więcej, co z pewnością wydłuży proces wdrożenia odpowiednich rozwiązań blokujących treści pornograficzne. Do tego dochodząc również system mobilne, dla których również dostępnych jest wiele aplikacji do surfowania w Internecie. Co w sytuacji, gdy producent odmówi współpracy z rządem? Państwo zakaże korzystania z danej aplikacji na terenie Polski?
Co z prywatnością takiego rozwiązania? Jeśli klucz wygenerowany na wniosek pełnoletniego obywatela miałby służyć wyłącznie do tego celu, to administracja państwowa zyska informację o tym, kto przegląda strony pornograficzne. W tej sytuacji, nie ma mowy o prywatności, a sama koncepcja narusza wolność obywatelską. Istnieje jeszcze jeden ważny aspekt, o którym pomysłodawcy zapominają. W przypadku, gdy klucz dostępu będzie tylko plikiem, to prawdopodobnie dojdzie do sytuacji, w której użytkownicy będą sobie pożyczali klucze lub nimi handlowali.
Trudno doszukać się argumentów przemawiających za sukcesem tego pomysłu. Brak konkretnych i realnych rozwiązań prawdopodobnie pogrzebie projekt, tak jak to się stało z jego poprzednikiem. Może warto przeznaczyć większe środki na programy edukacyjne przeciwdziałające pornografii wśród nieletnich.
Czy ten artykuł był pomocny?
Oceniono: 0 razy