Jedna z ważniejszych zasad bezpieczeństwa brzmi – aktualizuj – zasada ta zwykle przynosi wymierne korzyści w postaci załatania luk oraz naprawy błędów. Jak się okazuje – nie zawsze, a przynajmniej nie we wszystkich przypadkach. Tak czy owak, kiedy glebę zaliczy cały system lub tylko niektóre aplikacje – często jest już za późno. Na skutek nienajlepszych aktualizacji, znane są zarówno przypadki unieruchochomienia systemów Windows z winy samego Microsoftu, jak i producentów antywirusów, którzy jakby nie patrzeć, również są tylko ludźmi i od czasu do czasu mogą przytrafić im się mniejsze lub większe błędy. Mowa tutaj m.in. o programach:
- McAfee, który unieruchomił ponad 800 tysięcy komputerów przenosząc do kwarantanny plik svchost.exe,
- Autodestrukcja Bitdefendera, który podobnie postępował z własnymi plikami i plikami systemu Windows,
- Także ESET wydając niepoprawną aktualizację doprowadził do zasypywania użytkowników błędami,
- Comodo, które samo uznało swój serwis weryfikacji SSL za niegodny zaufania,
- F-Secure omyłkowo infekował komputery w Wielkiej Brytanii,
- Malwarebytes Anti-Malware wykrywał samego siebie jako zagrożenie,
- Sophosh, który usunął swój moduł aktualizacji,
- Trend Micro identyfikował niektóre pliki systemowe jako trojany
- Oraz Avira, która Windowsy wyłączyła.
Oczywiście nie są to wszystkie przypadki. Nie sposób je wszystkie zliczyć i wymienić. Jednak istnieją co najmniej dwie najbardziej spektakularne wpadki, którymi mogą pochwalić się programy Kasperskiego i Symanteca, których kod źródłowy wyciekł do sieci – aczkolwiek nie były to najnowsze kompilacje.
Do tego zacnego grona dołącza teraz producent Panda Security. Winowajcą okazała się być niepoprawna sygnatura, która powodowała, że programy, pliki systemowe oraz niektóre składniki samego programu antywirusowego mogły zostać przeniesione do kwarantanny.
Co więcej, zastosowana aktualizacja wymagała ponownego uruchomienia systemu. Wykonanie tej operacji mogło albo doprowadzić do pojawienia się czarnego ekranu podczas logowania, albo w najlepszym przypadku do niepoprawnego działania aplikacji.
Problem dotyczy programów:
- Panda Cloud Office Protection
- Panda Cloud Office Protection Advanced
- Panda Antivirus Pro 2015
- Panda Internet Security 2015
- Panda Global Protection 2015
- Panda Gold Protection
- Nie wyklucza się także darmowego rozwiązania Panda Free Antivirus.
Producent w porę zareagował i udostępnił odpowiednie narzędzie do naprawy błędu, jednak znana jest już awaria, która położyła 200 stacji roboczych i 40 serwerów.
Jeśli nie działają programy
1. Uruchom wiersz poleceń (cmd) jako administrator.
2. Wpisz po kolei polecenia sc stop psinprot, sc stop psinaflt, sc stop nanoservicemain potwierdzając każe z nich „enterem”.
3. Pobierz program http://www.pandasecurity.com/resources/sop/ps_recovery.exe i uruchom go jako administrator.
4. Zrestartuj system i sprawdź czy problem został rozwiązany – proces ten będzie przywracał wszystkie pliki z kwarantanny. Jednak w niektórych przypadkach, konieczne jest powtórzenie opisanych czynności oraz ponowne uruchomienie komputera. Warto też przejrzeć kwarantannę i ręcznie przywrócić pliki.
Jeśli nie możesz zalogować się do systemu
1. Uruchom komputer w trybie bezpiecznym
2. Powtórz opisane wyżej kroki w pkt 1,2,3,4
Lub trzecie rozwiązanie – wyłącz ochronę w czasie rzeczywistym, przywróć wszystkie pliki z kwarantanny (tylko nie wirusy) i odinstaluj program Pandy.
Jeśli ktoś tą „awarią” zrazi się do programów Pandy polecamy instalację darmowego FortiClienta lub 360 Total Security.
P.S Jeśli znacie podobne wpadki podzielcie się nimi w komentarzach.
Czy ten artykuł był pomocny?
Oceniono: 0 razy