Facebook wprowadził szereg norm w celu wyjaśnienia i sklaryfikowania tematu treści niedozwolonych w sieciach społecznościowych. Firma musi przez cały czas usuwać zgłaszane treści z powodu naruszenia regulaminu. Ale co tak naprawdę jest dopuszczalne, a co nie? Ponieważ odbiorcy pochodzą z wielu różnych stron świata, utworzenie wspólnych, spójnych i zrozumiałych dla wszystkich zestawów standardów pasujących do wszystkich jest nie lada wyzwaniem.
Tak, więc Facebook drobiazgowo określił istniejące już polityki i podjął trud wyjaśnienia swojej kontrowersyjnej polityki odnoszącej się do prawdziwego imienia. Według portalu użytkownik nie musi do rejestracji używać swojego własnego nazwiska, ale musi ono brzmieć autentycznie, aby zostało zaakceptowane.
Na stronie standardów społecznościowych Facebooka napisano:
„Usuwamy zawartości, wyłączamy konta oraz współpracujemy z organami ścigania, gdy jesteśmy przekonani, iż istnieją przesłanki o nieetycznym zachowaniu lub występuje bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego.”
Promowanie samookaleczania się, samobójstw, „niebezpiecznych” organizacji zaangażowanych w terroryzm oraz działalność przestępczą, znęcanie się, niepokojenie i atakowanie osób publicznych to kilka z tych sytuacji, gdzie wkracza Facebook.
Obrazy oraz filmy zawierające treści związane z wykorzystywaniem seksualnym, sprzedażą narkotyków, produktów dla dorosłych oraz przykłady nawoływania do nienawiści są również zabronione. Nowa dokumentacja zawiera rozdział zatytułowany „Zachęcanie do wzajemnego szacunku”, w którym Facebook prezentuje swoje zasady odnoszące się do nagości, seksu i przemocy. Facebook może blokować publikację projektów artystycznych przedstawiających nagość, tłumacząc to tym, że część użytkowników może być wrażliwa na tego typu treści. W szczególności ze względu na ich podłoże kulturowe oraz wiek. Ograniczenia w swobodzie wyświetlania treści zawierających nagość oraz aktywność seksualną dotyczy również obrazów tworzonych komputerowo, chyba że ich zawartość jest publikowana w celach edukacyjnych, humorystycznych lub satyrycznych.
Firma notuje również coraz więcej zgłoszeń od jednostek rządowych z prośbą o kasowanie treści.
„Liczba zablokowanej treści, która narusza regulamin wzrosła w ciągu ostatniego pół roku o 11% w stosunku do poprzedniego okresu, co daje wzrost z 8774 do 9707 blokad. Odnotowujemy największy wzrost ilości żądań usunięcia treści w krajach takich jak Turcja i Rosja, a spadek w Pakistanie. Wszystko wydaje się być dla użytkowników coraz bardziej klarowne i zrozumiałe, jednak nie jesteśmy w stanie zniwelować ryzyka, jakim jest kontakt naszych dzieci z tego typu treściami publikowanymi przez osoby trzecie nie tylko na Facebooku, ale i w całym Internecie.”
Nadal na Facebooku można znaleźć wiele nie będących przeznaczonych dla dzieci i młodzieży zdjęć, artykułów i linków. Niedawno przeprowadzony na portalach Facebook i Twitter przez firmę Bitdefender eksperyment wykazał, że 97% respondentów bez zastanowienia korzysta z odnośników zamieszczonych na platformach społecznościowych (często kuszą one nieodpowiednimi treściami, lub sensacyjnymi nagłówkami), nie sprawdzając ich uprzednio pod kątem bezpieczeństwa. Takie linki nie tylko mogą wyłudzić nasze dane, rozprzestrzenić się na naszych znajomych, ale także w radykalnych przypadkach zainfekować nasz komputer. Użytkownicy Facebooka mogą cieszyć się bezpieczeństwem dzięki bezpłatnej aplikacji Bitdefender Safego, zaprojektowanej w celu ochrony kont sieci społecznościowej przed złośliwym oprogramowaniem i spamem.
Natomiast jeśli nasze pociechy samodzielnie korzystają z Facebooka i innych portali społecznościowych warto również w zastanowić się nad zainstalowaniem cichej kontroli rodzicielskiej, która, tak jak np. ochrona Bitdefender pozwala nam dyskretnie obserwować co robi nasze dziecko na Facebooku – z kim rozmawia, jakie zdjęcia publikuje lub w co gra.
Aby zgłębić wiedzę, co Facebook robi „dla naszego dobra” polecamy artykułu „Chciał sprawdzić mechanizmy bezpieczeństwa Facebooka …i zamknęli go w psychiatryku„
źródło: Bitdefender
Czy ten artykuł był pomocny?
Oceniono: 1 razy