Jeden zły e-mail może bezpośrednio przełożyć się na zainfekowanie infrastruktury przemysłowej i zatrzymanie produkcji. Jeden e-mail może przyczynić się do zaszyfrowania dorobku biznesowego niejednej firmy. Jeden e-mail może pomóc oszustowi wyłudzić dane. W końcu jeden e-mail może postawić na nogi służby mundurowe, generując przy tym ogromne koszty wezwania lekarzy i strażaków do alarmów bombowych w całej Polsce.
Najpierw przygotowania do matur zostały zaburzone przez strajk nauczycieli. Dzisiaj maturzyści w całej Polsce są ewakuowani ze sali egzaminacyjnej z powodu e-maila, który został rozesłany do szkół w Polsce. Wiele dzienników lokalnych i portali o krajowym zasięgu informuje o tymczasowym przerwaniu matur. Ktoś nierozgarnięty umysłowo albo celowy dywersant postanowił sprawdzić reakcję dyrekcji na ostrzeżenie przed podłożoną bombą.
Jeden z e-maili został ujawniony i wygląda tak:
Temat: NASTAPI COS ZLEGO Treść: Przeciwnik rzadu zbudowal bombe odlamkowa O godzinie 11 nastapi detonacja Bomba jest ukryta w sali, w ktorej zdajacy pisza egzamin Ratujcie sie wszyscy zgina.
Informację o podłożonej bombie znajdujemy jeszcze z innymi treściami:
- „Strajkujący nauczyciel zbudował bombę, o godz. 10 nastąpi eksplozja”
- „Zdesperowany uczen skonstruowal bombe rozrywajaca O godzinie 10 nastapi eksplozja Uciekajcie wszyscy zgina.”
Ogólnopolska kampania informacyjna o alarmie bombowym w setkach polskich szkół jest przykładem na to, jak jeden e-mail może postawić wszystkie służby na nogi. Operacja wyjazdów karetek, straży pożarnej, policji, saperów i innych służb mundurowych będzie kosztowało podatników wiele milionów złotych.
Liczymy na szybką reakcję policji, pociągnięcie do odpowiedzialności sprawcy i postawienie mu zarzutów. Państwo powinno reagować błyskawicznie i karać z całą surowością. Kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8 — czytamy w oficjalnym komunikacji policji.
Czy ten artykuł był pomocny?
Oceniono: 0 razy