„Przestarzałe systemy, niezałatane oprogramowanie i słaba ochrona danych są tak powszechne, że amerykańscy biurokraci nie spełniają nawet podstawowych wymogów bezpieczeństwa.” — czytamy w podsumowaniu audytu pt. „Federal Cybersecurity: America’s Data At Risk” przygotowanym przez podkomisję Senatu.
Kontroli poddano następujące instytucje:
- Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego
- Departament Stanu
- Departament Transport
- Departament Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast
- Departament Rolnictwa
- Departament Zdrowia i Opieki Społecznej
- Departament Edukacji
- Administrację Ubezpieczeń Społecznych
Pomimo że miliardy dolarów wspierają amerykańską administrację, to problem z niedoborem ekspertów w instytucjach państwowych jest taki sam, jak u nas w Polsce. Przeprowadzona kontrola ujawniła zatrważające fakty. Teraz już wiemy, dlaczego USA jest tak chętnie atakowana przez zagranicznych konkurentów. Zabezpieczenia systemów używanych przez państwowe komórki są tak złe, że raport nie pozostawia na administracji suchej nitki.
W jednym konkretnym zdaniu tak podsumowano stan cyberzabezpieczeń administracji rządowej USA:
- Spośród ośmiu skontrolowanych organizacji siedem było nieprzygotowanych technicznie do ochrony danych osobowych na poziomie wymaganym przez ustawy.
- Sześć instytucji pracowało na niezałatanych systemach.
- Pięć z nich nie dochowało należytej staranności przy uzyskiwaniu dostępu do zasobów IT.
- Wszystkie organizacje używały sprzętu i oprogramowania, które zostało wycofane ze sprzedaży lub ich wsparcie techniczne zostało porzucone przez producenta.
Czy ten artykuł był pomocny?
Oceniono: 0 razy